czwartek, 1 maja 2008

Generalna próba przed koncertem zespołu Burza

Wczoraj w godzinach wieczornych na warszawskim Targówku miała miejsce próba generalna przed koncertem zespołu Burza. Artyści nie zaprezentowali żadnego nowego utworu, jak mówi menadżer zespołu, pan Gób, "był to jedynie test nowych systemów efektów specjalnych oraz nagłośnienia"

Z nieoficjalnych informacji wiadomo, że testowano nową mieszankę pirotechniczną, dającą mniej dźwięku a więcej światła. Mieszanka ma być, wg tego samego źródła, oparta na kropelkach wody zamiast na unoszącym się z prądami powietrznymi kurzu. Mimo, że była to tylko próba, słychać było iż efekty piorunów nie zagłuszają solisty zespołu, Ulewy. Szczęśliwcy mogący się przysłuchiwać temu koncertowi mieli okazję wysłuchać starego przeboju pt "Pada deszcz" w nowym wykonaniu. Jak mówi sam Ulewa:
"W chwili obecnej przebudowuję składankę tak, aby móc uzyskać efekt synchronicznego stukania o parapety. Stary system polegający na zasadzie "wal gdzie popadnie" niestety nie sprawdza się na obszarach zamieszkanych.

Menadżer zespołu, zapytany o to, kiedy będzie kolejny koncert nie udzielił jasnej odpowiedzi:
"Kiedy będziemy gotowi". Może to oznaczać zarówno dzisiejszy wieczór, jak i przyszły tydzień.

O zespole Burza
Zespół został założony przez solistę Ulewę i basistkę Wiatr w 4500000000 roku p.n.e. Początkowo amatorski zespół nie zdobył dużego rozgłosu. Soft Rock nie miał tej siły przebicia na rynku zdominowanym przez Hard Rocowe zespoły takie jak "Wezuwiusz" czy "Tornado". Ten drugi, notabene, był prowadzony przez brata Wiatru.
W czteromiliardowym roku p.n.e do zespołu dołączył perkusista Piorun. Jego fantastyczne efekty pirotechniczne i mocne uderzenie po garach szybko zjednały sobie opinię publiczności. Burza szybko zdobyła rozgłos i z małego garażu przenieśli się na wielkie sceny całego świata. Słuchały ich miliardy odbiorców.
Plotka głosi, jakoby w wyniku jednego koncertu Burzy powstało życie na Ziemii. Sami artyści nie zaprzeczają i z uśmiechem na twarzy mówią, że "ileż można grać dla kamieni i skał? Potrzebna nam była bardziej żywa publika. No to sobie ją stworzyliśmy"
Sukces zespołu Burza szybko przyciągnął naśladowców. W latach czterdziestych czwartego stulecia n.e Punkowa Nawałnica, Heavy Metalowe Tajfuny czy Zamieć grająca w rytmach Techno zdołały wyrwać kawałek tortu dla siebie. Na szczęście niezbyt wielki. Jak powiedział Piorun w jednym z wywiadów:
"Zespoły te stawiają na efekty specjalne a nie treść. Te wszystkie wybuchy, śnieżyce czy gwałtowne porywy wiatru tylko zagłuszają graną przez nich muzykę. Ich koncerty są bardzo efektowne, to prawda, ale jednocześnie mają niszczący wpływ na publikę. Nie przejmują się zniszczeniami, jakie zostawiają za sobą."
W chwili obecnej Burza zajmuje czołowe miejsca list przebojów, zostawiając daleko za sobą inne grupy. Czy planowany koncert w Warszawie przyciągnie miliony słuchaczy? Zobaczymy już w przeciągu tego tygodnia.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Genialne ;).

Mimo, ze sama nie przepadam za takiego typu komentarzami, nawet po dluzszym namysle, nie potrafilam niczego innego wymyslec...

Anonimowy pisze...

No no, świetna przenośnia. Aż mi się smutno zrobiło, że takie krótkie. Dla mnie po prostu bajka.