Stałem w kolejce.
Nic w tym dziwnego. Potrzebowałem paru drobiazgów. Ale i tak się nastałem. No i oczywiście musiało zebrać się na przemyślenia.
Co to jest obiad? Jakieś mięsko, kartofelki i surówka. Razem to tak zwane drugie danie.
Mięsko jak mięsko. Mielone lub tłuczone, wieprzowe, albo wołowe, może drób. Czasem rybka. Surówka? Pełna gama warzyw. Do wyboru do koloru.
A kartofelki?
Kartofelki...cóż to kartofelki. Ale jak się zastanowić nad naturą kartofelków to człowiek dochodzi do wniosku, że kartofelki to tylko funkcja. Taka sama jak mięsko lub surówka. Bo na kartofelki można mieć i ryż i kaszę. I tylko przypadkiem ziemniaczki też spełniają funkcję kartofelków.
piątek, 23 maja 2008
Psychoza...psychologia kolejki
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz