poniedziałek, 7 kwietnia 2008

W poszukiwaniu utraconego dziennika

-Mistrzu Dwimenorze! Mistrzu Dwimenorze obudź się!
Co za utracona dusza wyrywa mnie o objęć słodkiego snu o...
-NA DZIEWIĘĆ PIEKIEŁ, która to godzina?
-Czwarta trzydzieści Mistrzu. Musisz natychmiast wstawać, bo...
-Człowieku, skąd ci przyszło do głowy aby budzić mnie o tak nieludzkiej godzinie?
-Mistrz Skarbnik wzywa...
-A niech ten stary piernik sobie wzywa. Zejdźże mi z oczu jeżeli nie chcesz skończyć jako krasnal ogrodowy.
W końcu ucichł, a ja mogłem znów się wtopić w puchową kołdrę. Co ten stary rupieć sobie myśli, żeby kazać budzić człowieka o czwartej trzydzieści rano...w dodatku w poniedziałek. Ktoś powinien wyregulować mu zegar biologiczny. OŻESZSZLAG!

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Dialogi chyba nie są Twoją mocną stroną, radze przeczytać jakąś książkę i sprawdzić jak to wygląda :P